aaa4
Grzybiarz
Dołączył: 26 Lip 2017 |
Posty: 1 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
|
Wysłany: Śro 11:07, 26 Lip 2017 |
|
|
|
|
|
zymek nie wiedzial, ale zimny dreszcz przebiegl mu po kregoslupie az do ledzwi i z powrotem. Pozegnal sie pospiesznie, zyczyl Babuni dobrej nocy i pognal do swojej oborki. Nietopyrki skorzystaly z okazji i wypadly za nim przez niedomkniete drzwi, a zaczajony za rogiem chaty cap mocno tryknal go w zadek.
-Czarcie nasienie! - rozdarl sie chlopak. - Rychlo ty skonczysz w kotle!
Spal zle. Snilo mu sie, ze znowu zajrzal do studni i zmienil sie w kozla.
O poranku Babunia Jagodka obudzila go waleniem kostura w sciane oborki i zagnala do wybierania szamba. Smrod byl taki, ze nawet swinie uciekly, ale Szymek pracowal wytrwale i marzyl o ukochanej.
Marzyl tak intensywnie, ze pod wieczor znow zajrzal do studni.
Wprawdzie w nic sie nie zmienil, lecz troche zdziwilo go to, co ujrzal. Byla tam jego Jaroslawna. Dostojna i obfita, niczym pekata dziezka do ciasta, z dwoma zasmarkanymi dzieciakami uczepionymi spodnicy, wypedzala swinie z warzywnika. Chlopak popatrzyl na nia podejrzliwie: nie, zeby mu sie przestala podobac, ale byla jakas odmieniona, mine miala kwasna i nie szczedzila nierogaciznie kopniakow. Coz, i tak kochal ja okrutnie, ze strach. Ale najgorsze bylo to, ze cudne lewe oko Jaroslawny zezowalo na niego jakos zlosliwie, zimno i nieprzychylnie.
Posmutnialy powrocil do wybierania szamba.
-Cos ty taki markotny, Szymek? - spytala Babunia.
-Smierdzi strasznie - burknal.
-Przez ciernie dazy sie do milosci - orzekla filozoficznie. - Tylko przez ciernie.
|